LIŚĆ
Dzik Absur siedział pod starym dębem, kiedy na jego lewe kolano spadł liść. Nawet jeszcze nie żółty…
- I co ja
mam z tobą zrobić?...
Długo
podziwiał jego genialną budowę i zastanawiał się, ile czasu musiała przyroda
poświęcić, żeby swoją zielonością był pożyteczny dla Ziemi.
- I co ja
mam z nim zrobić? - spytał Mijusia, ale kot spał w najlepsze po wyczerpującej
wędrówce.
- No,
dobrze - westchnął Absur i schował liść między kartki notesu, w którym spisywał
nieraz swoje ciekawsze przygody.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz