SUFIT
Dzik Absur wyczuł, że czegoś mu brakuje.
- Ale
czego? - szukał w myślach i natrafiał na pustkę.
Nagle, gdy
leżał w dziurawym szałasie i nie mógł zasnąć oślepiony księżycem, zrozumiał, że
brakuje mu solidnego dachu, który daje poczucie bezpieczeństwa.
- Więc
zasłona przed niebem z jego tajemnicami jest dla człowieka aż tak ważna? -
zastanawiał się.
Na chwilę
księżyc schował się za drzewami.
- Trudno
jednak mieć nad sobą sufit, wędrując jak ja - westchnął Absur i odwrócił się na
brzuch.
Było mu tak niewygodnie i znowu musiał patrzeć
na księżyc w pełni, który wyjrzał po odpoczynku zza drzew.
- Muszę
sobie wyobrazić, że mam nad sobą sufit…
I zamknął
oczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz