środa, 29 grudnia 2021

BAJDOŁA CZYLI ZACHMURZENIE DUŻE Z WIĘKSZYMI PRZEJAŚNIENIAMI - 85 (z książki - 2019 r.)

WIGILIA

   W Wigilię Bajdoła zmuszona była poprosić Bajgóra, aby ZABIŁ!

   Tego dnia, aby przedłużyć życie karpia, kąpała się w miednicy, ale nadeszła godzina osiemnasta, kiedy trzeba przygotowywać świąteczną wieczerzę i używając pokrętnych argumentów, kazała wykonać egzekucję. Bajgór postawiony pod ścianą (ostatnim argumentem Bajdoły był: chyba jesteś mężczyzną?), wyjął rybę z wanny, miotającą się owinął ręcznikiem i usiłował trafić ją młotkiem w głowę. Ale jego ręka, bardziej litościwa od jego głowy, chybiała…

   Na Wigilii Bajdoły i Bajgóra głównym daniem była kapusta z grochem, a karp – żywy jeszcze – został podarowany Bajwodzie z sąsiedniej ulicy, który bez skrupułów odciął rybią głowę siekierką.

   Pod koniec kolacji zajrzała do nich pani Bernadetta, świątecznie samotna, przynosząc opłatek i dwa kawałki smakowicie wysmażonego karpia.

   - Pomyślałam, że pewnie nie macie ryby i przyniosłam. Moje dzieci, nigdy nie należy przesadzać ze swoją dobrocią, nawet w Święta.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz