GRZECZNOŚĆ
Przyszedł ten dzień.
Absorudzik
westchnął. Postanowił, że będzie człowiekiem grzecznym, niezbuntowanym,
pracowitym, słuchającym starszych i chodzącym bez garbienia. Rano umył uszy,
ucałował rodziców na do widzenia i z uśmiechem poszedł chłonąć obowiązkową
wiedzę, tak niezbędną do dalszego życia. Na ulicy ukłonił się z daleka dogowi
Maxelowi i strażnikowi miejskiemu, przeprowadził staruszkę przez ulicę na
czerwonym świetle, przed szkołą przegonił kumpla namawiającego na wagary…
Potem już
poszło gorzej. A pod wieczór stał się znowu zwykłym codziennym Absorudzikiem,
takim – jakiego lubił.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz