wtorek, 3 listopada 2020

SNY OBIECANE - 66 (z książki - 2016 r.)

AUTOBUS

    Autobus pędził, nie zatrzymywał się na przystankach.

   Siedziałem z tyłu, zapięty szerokim pasem, mając widok na fotele i na daleką przednią panoramiczną szybę, połykającą krętą drogę.

   Byłem jedynym pasażerem. Cicho grała jakaś egzotyczna muzyka – hinduska, afgańska czy arabska, więc podróżowało się przyjemnie.

   - Ale dokąd jedziemy? - pomyślałem. - Nie pamiętam, żebym się gdzieś wybierał.

   Chciałem wstać i spytać kierowcę, ale nie umiałem odpiąć pasa.

   I wtedy przerażony zobaczyłem, że przy kierownicy, która obracała się łagodnie, pokonując zakręty, NIE MA NIKOGO…




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz