KRZEMIENIE
Dzik Absur
znalazł na polu krzemienie, bardzo pięknie pocięte przez czas. Wybrał dwa i
postanowił, jak za pradawnych czasów, rozpalić ogień.
- Święty
ogień! Od którego zaczęła się cywilizacja - przypomniał sobie.
Usiadł na
skraju lasu i nad suchym mchem uderzał rytmicznie w kamienie. Przez pół godziny
udało mu się wykrzesać trochę iskier.
Kot Mijuś
obserwował jego mordęgę mądrymi oczami. Jakby się uśmiechał.
Absurowi
nie udało się rozniecić ogniska.
- Może
dobrze - pomyślał. - Lepiej nie zaczynać zabawy z cywilizacją. Nigdy nie
wiadomo, co z tego może wyniknąć…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz