A i B
Dzik Absur
pewnego dnia wyczuł, że siedzi w nim jakiś Absur B, który wierci się, wzdycha i
pragnie z nim pogadać.
- Coś taki
ważny? - spytał B. - Myślisz, że jesteś lepszy ode mnie? Bardziej dziki?
- Nie
myślę, nawet nie wiedziałem, że jesteś - odparł speszony Absur A.
- A ja cię
obserwuję od dłuższego czasu i wcale mi się nie podobasz...
B dorwał
się do głosu i nie chciał przestać. Miał żale, pretensje, swoje pomysły na
dzikość i trasy wędrówek.
Dzika
Absura bolała już głowa.
- Boże święty,
może jest ich we mnie jeszcze więcej - pomyślał. - C, D, E, F… Chyba zwariuję…
Ale
zmęczony B gadał coraz wolniej, aż zamilkł.
Więcej się
już nie odezwał.
Dzik Absur
odetchnął.
- Może
znalazł sobie innego dzika?...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz