wtorek, 12 lutego 2019

MY - 44


ŚRODA

   Nadeszła środa, a nie wiadomo czemu, w każdą środę mój Cień miał więcej pretensji niż zwykle.
   - Chciałbym wreszcie wiedzieć, dlaczego mną rzucasz - powiedział znienacka po obiedzie.
   - Co takiego? - nie zrozumiałem.
   - No, mówicie: ten i ten rzuca cień na podłogę, bruk, wodę, pole, ścianę i tak dalej. Od dzisiaj chciałbym, żebyś mówił: mój cień kładzie się ładnie na podłodze, bruku, wodzie…
   - I tak dalej. Rozumiem. Nie ma sprawy. Będziesz kładziony – zgodziłem się.
   - W każdym razie, życzę sobie, aby mną więcej nie rzucano - mój Cień zakończył stanowczo i ziewnął, bo przyszła pora na poobiednią drzemkę.
   - No, dobrze - powiedziałem i też ziewnąłem. - Pan będzie łaskaw położyć się pierwszy.
   - Bardzo chętnie…



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz