niedziela, 10 lutego 2019

MY - 42


W TEATRZE

   Postanowiłem pójść wreszcie do teatru, zwłaszcza że grali bardzo chwaloną sztukę pod tytułem „Jaśnie pan i jego sługa”.
   - Chyba mnie zabierzesz? - spytał mój Cień.
   - A mam jakiś wybór?...
   - Kupisz dwa bilety?...
    - Kupię nawet trzy. Nie znoszę, jak ktoś siedzi obok mnie…
   Poszliśmy. Ja w garniturze, Cień w swetrze, jak zwykle.
   Sala była wypełniona mniej niż w połowie, więc można było sobie wybrać miejsca.
   Zgaszono światła na widowni, mój Cień zniknął.
   Potem w domu, prawie do pierwszej w nocy opowiadałem mu, o czym była sztuka, scena po scenie.
   - Właściwie, kto u nas jest jaśnie panem, a kto sługą? - spytał na końcu. Zamknąłem dyskusję, jak zwykle, gasząc światło…



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz