POCZTA
Dokładnie o godzinie ósmej na chmurkę przyleciał wielce zziajany gołąb pocztowy z dużą kopertą i oznajmił:
- Poczta! List do pani Pędzipiórki!
- Dziękuję - powiedziała zdziwiona chmurka.
- Proszę...
Gołębi listonosz położył przesyłkę na brzegu i odleciał.
- Ale ja nie umiem czytać - zmartwiła się Pędzipiórka. - Może ty umiesz, słoniku?
- Niestety nie umiem- odrzekł Jakdłoń.
Wiaterek Zefirek zachichotał i zamruczał:
- Ja umiem, ja umiem! Kiedyś często odwiedzałem zielone szkoły na świeżym powietrzu...
Z łatwością otworzył kopertę jednym dmuchnięciem i przeczytał, trochę sylabizując:
- NI-NIEJ-SZYM ZA-PRA-SZAM CHMUR-KĘ PĘ-DZI-PIÓR-KĘ Z OSO-BA-MI TO-WARZY-SZĄ-CY-MI NA MO-JE URO-CZY-STE STU MI-LIO-NO-WE URO-DZI-NY... JU-TRO OD GO-DZI-NY OSIE-MNA-STEJ... Podpisano: WULKAN HUKBUCH z Wyspy Szafirowej...
- Hurrra! - wykrzyknęła chmurka Pędzipiórka.
- Zabierzesz mnie? - spytał niepewnie słoń Jakdłoń.
- Oczywiście. Jesteś osobą towarzyszącą i Zefirek też... Ale tam będą fajerwerki, mówię wam!
I polecieli czym prędzej, bo Wyspa Szafirowa była dosyć daleko...
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz