sobota, 24 lutego 2024

ON - 7 (z książki - 2024 r.)

TEŻ

   Wieczorem, po dłuższym milczeniu, Absur zaczął mówić cichym głosem:

   - Właściwie jesteś dla mnie ojcem, matką. A nawet bogiem, bo mnie stworzyłeś pewnego dnia…

   - No, nie przesadzaj. Jak już, to mogę być ojcem…

   - Wymyśliłeś mnie, moją żonę, mojego syna - mówił dalej, nie patrząc na mnie. - Potem kazałeś mi uciec z domu i wypuściłeś na mnie dużo ciekawych przygód, które na szczęście zawsze kończyły się szczęśliwie…

   - Chciałem, żeby ci się nie nudziło i żeby czytelnicy też się nie nudzili - odparłem.

   - Dziękuję bardzo. Niektóre były prawie bez wyjścia - zaśmiał się Absur. - Do dzisiaj mi się jeszcze śnią… Ale słuchaj! Wymyśliłeś, że przyjdę do ciebie?

   - Nie…

   - A że nie będzie mnie przez tydzień i dostaniesz ode mnie maszynę do pisania?...

   - Nie…

   - To znaczy, że żyję już bez twojej ingerencji?...

   - Na to wgląda…

   - Uwolniłem się od ciebie?

   - Chyba tak…

   - Jestem wolny! Ale co to znaczy?...

   - To że możesz odejść w każdej chwili…

   - Od ciebie?...

   - Tak…

   - Ze świata też?...

   - Też…




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz