piątek, 31 grudnia 2021

MW - 15 LAT TEMU...


 

ŚWIAT DZIKA ABSURA - 92 (z książki - 2020 r.)

BABCIA ABSURDARIA

   Dzik Absur obudził się nagle i zobaczył, że ktoś wciska się do jego szałasu.

   - Kto to? - spytał przestraszony.

   - Nie poznajesz? To ja, twoja babcia Absurdaria - usłyszał.

   - Jak to, moja babcia? Absurdaria umarła, gdy miałem pięć lat…

  Poczuł, jak mu się włosy jeżą na głowie.

   - A kysz! Jesteś duchem?...

   Babcia Absurdaria się rozgadała.

   - Niech będzie, że duchem. Co ty możesz o tym wiedzieć? Obserwuję cię od lat i brak mi słów. Zawsze marzyłam, żeby mój jedyny wnuk został lekarzem, inżynierem, adwokatem albo chociaż artystą. A ty co? Szwendałeś się w swoim miasteczku po barach mlecznych, oszukiwałeś żonę, ogłupiałeś syna. Byłeś zerem. Wstyd mi było za ciebie. Teraz wędrujesz po tym zakichanym świecie i szukasz dziury w całym…

   - Chcę poznać prawdę o nim - powiedział Absur nieśmiało.

   - Hi, hi, prawdę! - zachichotała babcia. - Prawdziwej prawdy szuka się w samym sobie, a nie na dziurawych obcych drogach. Jeszcze guza ci nabije ta prawda. Wracaj do domu!

   - Nie! Nigdy…

   - Rób jak chcesz. Ale ja już nad tobą czuwać nie będę…

   Gdzieś w pobliżu zapiał kogut.

   - Cholera jasna! Idę stąd, szkoda mojego zdrowia…

   I babcia Absurdaria zniknęła w jednej chwili.

   Mijuś zamiauczał trzy razy.

   - Powiedz, że wiedziałeś o niej!

   Kot schował się do kieszeni. Na wszelki wypadek…




Z MOJEGO ZACHODNIEGO OKNA


 

W BARZE (2833)

 - Jaką swoją cechę ceni pan najbardziej? - spytał barman.

- Cierpliwość. Do pewnych granic oczywiście - odparłem.

SPOJRZENIE


 

PYTANIA I ODPOWIEDZI (2809)

 -Tato, nie uważasz, że dziwnie jest na świecie?

- Uważam, że za bardzo...

PRZEJŚCIE

 


czwartek, 30 grudnia 2021

BAJDOŁA CZYLI ZACHMURZENIE DUŻE Z WIĘKSZYMI PRZEJAŚNIENIAMI - 86 (z książki - 2019 r.)

SYLWESTER

   Kiedy przychodził ostatni dzień roku, Bajgór miał już przygotowaną dużą kopertę, do której wkładał różne papierzyska związane z nieprzyjemnymi wydarzeniami z ostatnich dwunastu miesięcy. Na ogół koperta była gruba, bo Bajgór dołączał do niej także różne niby ważne dokumenty, zupełnie dla niego nieważne i idiotyczne…

   Potem wymyślał jakieś imię i nazwisko, wypisywał je nad zmyślonym adresem i bez znaczka wrzucał do skrzynki pocztowej.

   A w tym roku Bajdoła i Bajgór poszli na obłędny bal do białego rana, po którym świat wydał im się straszliwie poważny w swej pozornej trzeźwości.




KOLORY


 

KONTROLA OBYWATELSKA (1999)

 - Dobry wieczór! Kontrola Obywatelska!... Sylwester marzeń w domu?... Szczęściarze. My musimy chodzić po obcych...

ZIEMIA ODPOCZYWA


 

O MRÓWCE I JEŻU - 97 (z książki - 2019 r.)

- Radośnie bym coś zjadł - zakomunikował jeż.

- Radośnie mogę ci przytaskać ładną gąsieniczkę - powiedziała mrówka.

- Dziękuję, może innym razem - uprzejmie odmówił jeż.

I mrówka posmutniała.




SZKOŁA - OKNA NA ŚWIAT


 

WRONOTY (2561)

- Zawracanie głowy!

- Ale w stronę powagi…

W GLIWICKIEJ KWIACIARNI TULI-PAN



 

HALO... (3806)

 - Halo, Ziemia?

- Tak, słucham!

- Chciałbyś przewodzić?

- Tak. Sobie...

W NIEBIE




 

UKŁADANKA - BAJKI - 30 (z książki - 2020 r.)

CZAS

   Czas ziewnął i zastanawiał się: biec czy iść powoli bez zadyszki, a może skoczyć w dal, albo wzwyż?...

   Chciało mu się spać, był zmęczony podróżą od nieskończoności do nieskończoności.

   - Nawet nóg nie mam. Dziwne to wszystko - westchnął.

   Wreszcie zasnął głęboko.

   Wszechświat się zatrzymał, ale na krótko, bo Czasowi śnił się jakiś koszmar, który go obudził.

   Pognał wypoczęty dalej, ku uciesze i zmartwieniu ludzi…




Z NAJNOWSZEGO TOMU "POŁĄCZENIE" - 2021 R.



 

MW - 30 LAT TEMU


 

ŚWIAT DZIKA ABSURA - 91 (z książki - 2020 r.)

MOST

   Dzik Absur gdzieś kiedyś słyszał, że prawdziwy wędrowiec powinien chociaż raz przespać się pod mostem. Długo szukał odpowiedniego – szerokiego i w miarę suchego.

   Pewnego słonecznego dnia właśnie taki most znalazł. Łączył dwa brzegi leniwie płynącej rzeki o nieznanej mu nazwie.

   Zszedł pod niego i wielce się zdziwił, bo na pomalowanym betonie zobaczył stolik i prawie nową leżankę. Gdy tylko na niej usiadł, aby odpocząć po godzinnym marszu, rozległ się dzwonek alarmowy i pod most wbiegł jakiś brodaty osobnik w czapce i krzyknął:

   - Wynocha stąd! Nie wiesz, że most jest chroniony?

   Absur wstał lekko przestraszony.

   - Przed czym chroniony? - spytał nieśmiało.

   - Tajemnica! Znikaj, bo wylądujesz w areszcie. Jestem strażnikiem tego obiektu! - powiedział brodacz i zrobił groźną minę.

   - Dobrze, dobrze, już idę. Chciałem tylko zwiedzić podmoście - powiedział Absur i zaczął się wdrapywać na pobocze drogi.

    - Tam dalej jest inny most. Nie strategiczny. Tamten możesz sobie zwiedzać do woli - zakończył strażnik, siadł na leżance i wyciągnął z kieszeni notes, aby zapisać zdarzenie.

   - Most mi niepotrzebny, ale warto by się chociaż umyć. Spać mogę w szałasie - pomyślał Absur, patrząc na rzekę.

   Niestety woda w rzece była tak brudna i zaśmiecona, że z trudem płynęła do morza…




środa, 29 grudnia 2021

Z MOJEGO ZACHODNIEGO OKNA


 

W BARZE (2832)

 - Co się panu ciekawego śniło? - spytał barman.

- Miałem pięć domów i wszystkie musiałem sprzątać. Koszmar bogactwa - odparłem.

SPOJRZENIE


 

PYTANIA I ODPOWIEDZI (2808)

 - Tato, straciłem zapał!

- Ja ci zapałek nie dam...

W TATRACH - SAMOTNOŚĆ GÓR


 

BAJDOŁA CZYLI ZACHMURZENIE DUŻE Z WIĘKSZYMI PRZEJAŚNIENIAMI - 85 (z książki - 2019 r.)

WIGILIA

   W Wigilię Bajdoła zmuszona była poprosić Bajgóra, aby ZABIŁ!

   Tego dnia, aby przedłużyć życie karpia, kąpała się w miednicy, ale nadeszła godzina osiemnasta, kiedy trzeba przygotowywać świąteczną wieczerzę i używając pokrętnych argumentów, kazała wykonać egzekucję. Bajgór postawiony pod ścianą (ostatnim argumentem Bajdoły był: chyba jesteś mężczyzną?), wyjął rybę z wanny, miotającą się owinął ręcznikiem i usiłował trafić ją młotkiem w głowę. Ale jego ręka, bardziej litościwa od jego głowy, chybiała…

   Na Wigilii Bajdoły i Bajgóra głównym daniem była kapusta z grochem, a karp – żywy jeszcze – został podarowany Bajwodzie z sąsiedniej ulicy, który bez skrupułów odciął rybią głowę siekierką.

   Pod koniec kolacji zajrzała do nich pani Bernadetta, świątecznie samotna, przynosząc opłatek i dwa kawałki smakowicie wysmażonego karpia.

   - Pomyślałam, że pewnie nie macie ryby i przyniosłam. Moje dzieci, nigdy nie należy przesadzać ze swoją dobrocią, nawet w Święta.




LUSTRO ULICZNE


 

KONTROLA OBYWATELSKA (1998)

 - Dobry wieczór! Kontrola Obywatelska!... Dzisiaj sprawdzimy waszą gotowość do poświęcenia się dla naszego miasta...

RYSUNEK


 

O MRÓWCE I JEŻU - 96 (z książki - 2019 r.)

- Co tam słychać na ścieżce? - zaciekawił się jeż.

- Słychać ziewanie nudy - odparła mrówka.



DOM W GLIWICACH


 

WRONOTY (2560)

- Czy pustka tłumu jest niebezpieczna?...

W GLIWICKIEJ KWIACIARNI TULI-PAN



 

HALO... (3805)

 - Halo, Ziemia?

- Tak, słucham!

- Za dużo mówisz.

- Ale w kilku językach...

W NIEBIE




 

UKŁADANKA - BAJKI - 29 (z książki - 2020 r.)

WODA

   Stojący obok Ratusza Neptun z piaskowca, bardzo już wiekowy, bawił się jak zwykle, tryskając z trójzębu wodą.

    Nagle usłyszał:

   - To marnotrawstwo, kiedy wkoło taka susza. Od kilku miesięcy nie spadła ani jedna kropla deszczu!

   Neptun zmieszał się i nagle zrozumiał, dlaczego tylu ludzi gromadzi się wokół niego dla ochłody.

   Wieczorem, po skończonej pracy zadzwonił do znajomego Deszczu:

   - Halo! Tu Neptun z Rynku!

   - O, witam starego przyjaciela. Co słychać? Jak zdrowie?- spytał Deszcz.

   - Jest taka delikatna sprawa. W mojej okolicy panuje straszna susza. Ludzie narzekają. Jeszcze mi zakręcą wodę. Jak ja będę wyglądał suchy. Rozumiesz…

   Deszcz się roześmiał.

   - No tak, rozumiem, ale najpierw muszę obsłużyć teren na północ od was. Tam jest jeszcze gorzej. Chyba ocieplenie klimatu. Wszyscy mają do mnie pretensje. Może jutro u ciebie pokropię, dobrze?...

   - Pokrop, ale dobrze! - poprosił Neptun.

   - Pokropię tyle, ile mogę. Według przydziału - powiedział Deszcz. - Tyle mam roboty, nie mogę wszystkich zadowolić. Poproszę jutro Burzę, niech mi pomoże…

   - O, tak, o tak… Będę ci bardzo wdzięczny. Dziękuję - ucieszył się Neptun.

   - Nie ma za co. Do zobaczenia!...

   - Do zobaczenia! Czekamy!...

    

   Od rana w okolicy padał ulewny deszcz, nawet z gradem, ale ludzie i tak byli szczęśliwi. Nikt nie wiedział, że dzięki neptunowej fontannie…




Z NAJNOWSZEGO TOMU "POŁĄCZENIE" - 2021 R.



 

MW - NIEBIESKI


 

ŚWIAT DZIKA ABSURA - 90 (z książki - 2020 r.)

KWIATY

   Dzikowi Absurowi zaparło dech, kiedy zobaczył morze kolorowych kwiatów rosnących na dzikiej łące.

   Falowały na wietrze jakby się gdzieś śpieszyły, bo zapewne wyczuwały koniec lata. Pszczoły i motyle szalały, zupełnie nie zwracając uwagi na Absura i Mijusia, który prychał, bo przeszkadzał mu intensywny zapach.

   Absur stał z boku, żeby nie podeptać żadnego kwiatka i myślał o potędze życia.

   - One są takie piękne nie dla ludzi, ale dla samych siebie i dla swojego roślinnego potomstwa. Doraźne, krótkotrwałe, tymczasowe, a jednak wieczne - myślał.

  

   Przypomniał sobie kwiaciarnię, oglądaną niedawno w wielkim mieście. Tam wyhodowane kolorowe dzieła sztuki florystyki wabiły swoją wyrafinowaną urodą. Odcięte od ziemi, powsadzane do wazonów, żyły kilka dni dzięki wodzie.

   - Proszę trzydzieści najpiękniejszych róż dla mojej narzeczonej - usłyszał przez otwarte drzwi.

   Trzydzieści róż powędrowało w swoją ostatnią podróż…




Z MOJEGO ZACHODNIEGO OKNA


 

W BARZE (2831)

 - W moim barze na statku podczas rejsu dookoła świata poznałem miliardera. Siedział na stołku jak pan i narzekał.

- Narzekał? - zdziwiłem się.

- Tak. Opowiedział mi o swoim życiu. Było straszne - westchnął barman.

W BESKIDZIE MAŁYM


 

PYTANIA I ODPOWIEDZI (2807)

 - Tato, rozmawiałem z Moniką i Ewa przestała się do mnie odzywać!

- O czym rozmawiałeś z Moniką?

- O życiu...

W TATRACH


 

BAJDOŁA CZYLI ZACHMURZENIE DUŻE Z WIĘKSZYMI PRZEJAŚNIENIAMI - 84 (z książki - 2019 r.)

PRZESZŁOŚĆ

   - Istnieje tylko PRZESZŁOŚĆ, budowana bez przerwy przez TERAŹNIEJSZOŚĆ, która czerpie materiał z nieistniejącej jeszcze PRZYSZŁOŚCI - powiedział właściwie bez związku Bajgór, kiedy Bajdoła spytała go, czy jutro wreszcie zapłaci za telefon.




PRZEJŚCIE


 

KONTROLA OBYWATELSKA (1997)

 - Dzień dobry! Kontrola Obywatelska!... Wolicie gimnastykę poranną czy kontrolę łazienki?... Gimnastykę?...

DOMY W GLIWICACH


 

O MRÓWCE I JEŻU - 95 (z książki - 2019 r.)

- Podobno życie zaczęło się w wodzie - powiedział niespodziewanie jeż.

- W wodzie? Brrr! Kto takie głupstwa powymyślał? - oburzyła się mrówka. - Życie zaczęło się pod ziemią…




STRAŻNIK


 

WRONOTY (2559)

Puk, puk, puk!

- Kto tam?

- Poeta.

- Czego chce?

- Natchnienia i dotacji…

W GLIWICKIEJ KWIACIARNI TULI-PAN