sobota, 29 maja 2021

MY - 79 (z książki - 2015 r.)

LISTY

   Rozległ się dzwonek. To ciekawska sąsiadka z naprzeciwka przyszła pożyczyć szklankę cukru. Akurat nie miałem, ale dokładnie rozglądnęła się po moim bałaganie z fałszywym uśmieszkiem. Poszła, mówiąc: „nie szkodzi”.

   - Myślałem, że to listonosz - powiedział Cień.

   - Zbierasz znaczki? - spytałem.

   - Żartujesz. Ja już zapomniałem, kiedy dostaliśmy list…

   - Nikt już nie pisze listów, ani nie posyła życzeń na ozdobnych kartkach pocztowych. Teraz, mój drogi, korespondujemy za pomocą komputera i telefonu komórkowego…

   - Okropne czasy. Ale twój komputer też nie za bardzo gadatliwy, a telefon dzwoni raz na dwa dni i to na ogół jest pomyłka…

   - Co zrobić? Mamy coraz mniej znajomych…

   Cień westchnął, jakby wspomniał nasze burzliwe czasy pełne ludzi.

   - Dobrze, że mnie jeszcze masz…

   Też westchnąłem. I tak wzdychaliśmy zgodnie, kiedy zadzwonił telefon.

   - Tak, już się ubieram i lecę! - powiedziałem rozanielony.

   - Wychodzimy? - spytał niepewnie Cień.

   - Chyba słyszałeś?...

   - Co się dzieje?...

   - Niespodzianka!...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz