poniedziałek, 27 kwietnia 2020

ŚWIAT DZIKA ABSURA - 66 (z książki)


WESOŁE MIASTECZKO

  Dzik Absur przypomniał sobie młode lata i przez dziurę w płocie dostał się do Wesołego Miasteczka, które zapraszało gości zgaszonym neonem z brakującą literą W.
   Ludzi na lekarstwo, bo dzień był pracujący. Trochę dzieci na wagarach, garstka emerytów i nałogowych strzelców wiatrówkowych.
   Chciał pojeździć na Diabelskim Młynie, ale on stał nieruchomo, bo nie znalazł chętnych. Zresztą Absur nie miał tyle pieniędzy, więc tylko strzelił sobie raz z wiatrówki w kaczkę  – nie trafił i popatrzył za darmo na kobietę bez głowy.
   - Smutne to Wesołe Miasteczko - westchnął i wrócił przez dziurę w płocie do weselszego świata, który – tak prawdę mówiąc – wcale nie był weselszy…



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz