sobota, 25 kwietnia 2020

ŚWIAT DZIKA ABSURA - 64 (z książki)


SAMOTNOŚĆ

   Na zaoranym polu dzik Absur zobaczył samotną wierzbę z cienkimi gałęziami walczącymi z wiatrem.
   Usiadł koło niej, kot Mijuś pobiegł między bruzdy ziemi, udając wolnego.
   Absur poczuł się nagle tak samotny jak nigdy. Jakby został sam na świecie, a reszta ludzi poleciała w kosmos.
   - W takich momentach pali się papierosa i wypija setkę wódki - pomyślał. - Ale ja nie palę i nie piję.
   Nie zauważył rolnika z widłami, który zaszedł go od tyłu.
   - Won stąd, włóczęgo! - usłyszał.
   Chłop miał wściekłą twarz, potrząsał swoją bronią.
   - To moje pole i moje drzewo. Won, bo mnie popamiętasz - warczał.
   - Dobrze, dobrze. Nie zjem panu tej ziemi i nie ukradnę wierzby - powiedział Absur spokojnie, co jeszcze bardziej rozwścieczyło człowieka z widłami.
   Wstał, zawołał kota, który przybiegł natychmiast.
   Powoli zeszli z pola na miedzę i zniknęli z oczu właściciela kawałka świata.
   - Już nie czuję się samotny - powiedział dzik Absur do Mijusia, a kot polizał go po ręce.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz