PANCERNIK
Dzikowi
Absurowi śniło się kiedyś, że został powołany do wojska…
Stanął goły
przed komisją lekarską, a major w białym kitlu i w czapce z gwiazdkami oglądał
go bardzo dokładnie.
- Nadaje
się - zawyrokował major.
- Ja mam
chroniczny katar i dławiący kaszel - zaprotestował Absur, bo bał się wszystkich
wojen.
- Powołany
nie ma głosu! - powiedział inny lekarz, ziewając.
- Do
marynarki! - przydzielił major.
- Do jakiej
marynarki?! - jęknął Absur.
- Do
wojennej oczywiście. W tył zwrot, naprzód marsz! - rozkazał sierżant z komisji.
I dzik
Absur znalazł się od razu na ogromnym pancerniku, który na całe szczęście zaraz
utonął storpedowany przez mały kuter torpedowy.
Jedynym
uratowanym marynarzem był tylko on.
Dobry
delfin dopłynął z nim do brzegu, gdzie od dawna nie było żadnej wojny…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz