wtorek, 30 września 2025

DZIK ABSUR I CAŁA RESZTA ŚWIATA - 55 (z książki - 2014 r.)

CHMURY

   Absorudzik był tego dnia niedzielny. Leżał sobie na trawie, w cienistym miejscu, tylko jemu znanym, z widokiem na niebo. Było mu rozkosznie jak nigdy. Patrzył na płynące leniwie chmury i rzeźbił sobie w nich różne kształty. Stwarzał smoki, drzewa, ptaki, góry, ludzi , a nawet twory z kosmosu.

   - Mógłbym tak leżeć do końca świata - powiedział głośno i wydawało mu się, że echo powtórzyło: świata, ata, ata…

   Po godzinie zebrał w sobie resztki uśpionej pracowitości, wstał, aby iść do domu. Świat żądał od niego wiele różnych dziwnych obowiązkowych czynności.

   Absorudzik westchnął, przekraczając próg domu, za którym czekały pytania dzikuski Absurdzicy:

   - Gdzie byłeś? Wiesz, która godzina?...

 


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz