SCHODY
Absur wrócił z miasta, kulejąc.
- Co się
stało? - spytałem zaniepokojony.
- Nic
wielkiego. Tylko potknąłem się na schodach - odparł Absur.
- Chodzisz
po schodach na dziesiąte piętro? Przecież jest winda…
- Chciałem
przypomnieć sobie wędrówki po górach…
- Ale
pomysł! - zaśmiałem się. - Dobrze, że nie uszkodziłeś kota.
- Zenek był
już piętro wyżej. Doskonały alpinista - powiedział Absur i poszedł do łazienki
pooglądać siniaka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz