W NIEBIE
Poranek. Absur rozprostował kości i powiedział:
- Śniło mi
się, że byłem w Niebie…
- O!
Zazdroszczę. Fajnie było? - spytałem.
- Nie za
bardzo. Pustki, ani jednego człowieka. Na szczęście przyplątał się Zenek i
podziwialiśmy kolory Ziemi…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz