W KAWIARNI
- Obserwowałem kiedyś ludzi w kawiarni - przypomniał sobie Absur. - Jak tam można rozmawiać? Szum jak w ulu.
- Właśnie o
to chodzi. Ludzie lubią być razem na widoku, z setkami twarzy wokół - odparłem.
– Bywanie w kawiarni to nałóg. Dawno temu siedziałem w tym dymie codziennie.
Rozmawiałem o ważnych rzeczach i nieważnych. Spotykałem się z dziewczynami.
Nawet napisałem kilka wierszy - wspominałem i przez moment zatęskniłem za
tamtym zadymionym czasem.
- W kawiarniach już się nie pali. Trzeba wychodzić z
papierosem na zewnątrz - zauważył Absur.
- Może
dlatego już tam nie chodzę…
- Zresztą
nie palisz…
- Nie palę
i nie chce mi się już gadać…
- Rozumiem.
Już milknę - powiedział Absur i poszedł porozmawiać z Zenkiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz