SEN
Absur opowiedział wymyślony sen…
Na dużej
chmurze spotkałem anioła. Był tak piękny, że bałem się na niego patrzeć. Kazał
mi pocałować skrzydło, pocałowałem. Spytał, czy umiem sprzątać. Odpowiedziałem
speszony, że nie za bardzo .
– Nie
szkodzi. Trudno - westchnął anioł. -
Podobasz mi się. Będziesz moim służącym na czas nieokreślony. Roboty nie za
dużo. Codziennie trzeba wymyć kilkaset chmurek, w zasadzie nic więcej. Chodź,
pokażę ci twoją kwaterę. Tylko nie sprowadzaj mi tam ludzi, pamiętaj. Bo
wyrzucę cię prosto do piekła…
Poszliśmy w
dal – hen, na południe, a może na północ, wschód lub zachód. Trudno tam połapać
się w kierunkach.
No i myłem
te chmury przez czas nieokreślony, aż do obudzenia na twoim biurku…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz