BABCIA MICHALINA
Mój Drogi Aniele!
Wydaje mi
się, że pamiętam, co mówiła mi moja babcia Michalina, ubijając w dużym garnku
pianę z białka. Pamiętam każde jej słowo, trochę z oddali, ale całkiem
wyraźne:
- Pozwól
drzwiom skrzypieć, żyć pająkom za szafą, muchom latać wokół lampy, drobince kurzu
osiąść na twojej dłoni; swojemu słowu pozwól szybować obok cudzych słów, a
wrogom pozwól źle patrzeć na siebie, kiedy się do nich uśmiechasz. A jeśli
spotkasz obcych bogów, pokłoń im się nisko i nie mów nikomu, że ich nie ma…
Mam po niej
moje imię. A kiedy umarła, miałem dwa lata!
Twój na zawsze
Michał syn Edwarda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz