sobota, 29 kwietnia 2023

SNY OBIECANE - 76 (z książki - 2016 r.)

IGNORANT

   Kiedy odpoczywałem na parkowej ławce, dumając o swoim niezbyt skomplikowanym życiu, podszedł do mnie IGNORANT ZUPEŁNY, który oczywiście nie wiedział, że jest ignorantem, tylko czuł się najmądrzejszym z mądrych.

   Przysiadł się, nie pytając o moją zgodę, zmusił do rozmowy o wszystkim i o niczym. Nieśmiało odbijałem piłeczki z pustymi argumentami; żadna nie trafiała z powrotem do jego żelaznej pewności.

   Trwało to z godzinę, może dwie. Wreszcie nie wytrzymałem.

   - Nie musi pan iść na obiad? - spytałem dobitnie.

   - Już jadłem - odparł ignorant. - Powinien pan wiedzieć, że obiad powinno się jeść jak najwcześniej. Wtedy najzdrowiej dla psychiki…

   I chciał pouczać dalej.

   Wstałem.

   - To ja pana posłucham. Idę na obiad.

   I zostawiłem go, gadającego do siebie…




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz