wtorek, 29 listopada 2022

MY - 86 (z książki - 2015 r.)

23 WRZEŚNIA

    Z trudem znalazłem mojego Cienia pod szafą.

   - Co tam robisz? - spytałem zaniepokojony.

   - Boję się - powiedział, wychodząc. - Myślę o końcu świata, który na pewno kiedyś nastąpi. Zniknie wszystko, włącznie z cieniami. Co będzie w miejscu pustki po świecie?

   - Może wielki cień? - wymknęło mi się.

   - Nie żartuj. Cienie są dziećmi światła, a po końcu świata zapanuje ciemność…

   - Skąd wiesz?...

   - Wiadomo. Nie będzie słońca…

   - Nie martw się tak. Z ludzkiego doświadczenia wiemy, że po każdym końcu następuje jakiś początek…

   - A po każdym początku przychodzi koniec. I tak w kółko? Ale mnie pocieszasz…

   - Co będziemy się martwić na zapas. Chodźmy na małą wódeczkę. Dzisiaj pierwszy dzień jesieni…

   - Nie lubię jesieni…

   - Ja też. Ale niebawem się skończy, zacznie zima, a po zimie – nasza ulubiona wiosna…

   - To chodźmy. Ale tylko na jedną małą! Potem ciężko mi cię odprowadzać…

   - Na jedną. Słowo…

   Poszliśmy uczcić początek jesieni, ponurej i deszczowej…




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz