TĘSKNOTY
- Tęsknię!
Mój Cień westchnął głęboko.
- Za kim to? - zaciekawiłem się, bo nasze tęsknoty były dosyć rozległe i różnorodne.
- Nie za kim, a za czym - odparł Cień. - Za górami. Za wysokimi. Za naszymi…
Też westchnąłem i zaczęliśmy wspominać, smażąc jajecznicę z trzech jaj.
CIEŃ: Pamiętasz Orlą Perć?
JA: Co mam nie pamiętać. O mało się tam nie zabiłem.
CIEŃ: Nieziemskie widoki! Długie cienie szczytów, aż do dolin. Można się było z nimi pieścić…
JA: I smak papierosa na samej górze…
CIEŃ: Słońce jakby wyżej, wiatr śpiewający. Och… Nie moglibyśmy pojechać?
JA: Już nie wolno mi chodzić po górach.
CIEŃ: No, tak. Zapomniałem, lekarz zabronił.
JA: Moglibyśmy najwyżej powędrować dolinami.
CIEŃ: To nie to samo.
JA: Tak. Jedzenie cukierka w papierku.
CIEŃ: Dobrze, że pamiętamy te wszystkie szlaki.
JA: Mam trochę zdjęć. Chcesz pooglądać?
CIEŃ: Nie muszę…
Cień schował się do kąta, aby podumać w samotności.
Ja zjadłem jajecznicę. Smakowała jak w schronisku na Hali Gąsienicowej…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz