JESTEM
Jeden z małych Koloraczków o twarzy koloru piaskowego nie mógł znaleźć samego siebie.
- Gdzie ja
się podziałem - pytał nie wiadomo kogo. - W ogóle nie czuję, że jestem.
Dotykał
tam, gdzie powinien być, ale nic nie czuł.
- Pustka…
Gdzieś daleko
falowały kolory, bawiąc się ze sobą. Tworzyły niewyobrażalne obrazy, jakich
nikt jeszcze nie widział. Koloraczek patrzył na nie urzeczony.
Nagle
zadzwoniły poranne dzwony, tak głośno, że obudziły wszystkie poranki na
Planecie Barw.
Koloraczek
o twarzy koloru piaskowego otworzył oczy i dotknął głowy. Była na miejscu jak
cała jego reszta…
- Hura! -
zakrzyknął. - Jestem?
A obudzona
mama powiedziała:
- Jesteś
kochany! Wstawaj. Spóźnisz się do
szkoły…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz