BAJKI
- Teraz, kiedy masz swoje ukochane lwie biurko, zaczniesz pisać bajki? - spytała Bajdoła, kiedy roześmiany Bajgór wszedł po spacerze z Bingiem.
- Tak. Muszę odzyskać jakoś moje oszczędności. Nie mogę być na twoim utrzymaniu. Nawet wczoraj napisałem jedną. Chcesz poczytać? - powiedział Bajgór, wyjmując z kieszeni notes.
- No, mogę. Ale po obiedzie. Chyba jesteście już głodni?...
Kiedy Bajgór pozmywał naczynia, Bajdoła siadła wygodnie w swoim fotelu i przeczytała…
„Czas ziewnął i zastanawiał się: biec czy iść powoli bez zadyszki, a może skoczyć w dal lub wzwyż?...
Był zmęczony podróżą od nieskończoności do nieskończoności, chciało mu się spać.
- I nogi mnie bolą, chociaż ich nie mam. Dziwne to wszystko - westchnął.
Położył się pod starym drzewem, zasnął głęboko.
Wszechświat znieruchomiał, ale na krótko, bo Czasowi śnił się jakiś koszmar, który go obudził.
Pognał znowu, ku uciesze i zmartwieniu ludzi”…
- I jak? - spytał Bajgór.
- Chyba mi ją kiedyś opowiadałeś - powiedziała Bajdoła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz