WIELKIE ZEBRANIE
Bajkowy Król Bajból, wybierany co sto lat, zwołał WIELKIE ZEBRANIE wszystkich bajek na Bajkowej Górze.
Zbieranie
to trwało kilka miesięcy, aż wreszcie pewnej słonecznej niedzieli zgromadziła
się większość bajkowych bohaterów – mniej lub bardziej znanych dzieciom.
Posiadali,
gdzie kto mógł na stoku góry, a Król Bajból usadowił się na samym szczycie, jak
przystało na prawdziwego króla.
- Cisza!!! -
powiedział tubalnym głosem.
Trochę się
uciszyło.
- Cisza,
mówię!...Bo wykluczę z zebrania!
Wszyscy
zamilkli.
- Uwaga,
sprawdzam listę obecności... Król Bajból! Oczywiście jestem, widzicie mnie…
Czerwony Kapturek!
-
Obecna!...
- Wilk!...
- Jestem,
jestem, co mam nie być…
-
Księżniczka na Ziarnku Grochu!...
-
Obecna!...
- Pszczółka
Maja!...
- Jestem! Z
całą resztą…
- Bardzo
dobrze, nie będę musiał czytać… Bolek i Lolek!
- Obecni,
obecni!...
-
Dziewczynka z zapałkami!...
- Jestem…
- Ale
nikomu nie dawaj zapałek…
- Nie dam…
- Baba
Jaga!...
- Jestem,
jednak tylko na chwilę… Nie mam czasu na bajanie, robota czeka…
- Nie
buntuj się, bo cię skreślę… Smok Wawelski jest?...
- Tak jest!
Do usług, królu…
I Król
Bajból wyczytywał bajkowe postacie tak do wieczora. Trudno było je zliczyć, a
jeszcze dochodzili spóźnialscy.
- Uff!
Chyba wszyscy… Kogo nie przeczytałem, niech się zgłosi.
Nikt się
nie zgłosił.
-
Słuchajcie teraz, słuchajcie! Zwołałem was tutaj, aby zastanowić się i
naradzić, w jaki sposób zmusić dorosłych, aby znowu myśleli jak dzieci. Bowiem
tylko dzieci wiedzą, co jest prawdziwe i ważne dla ludzkiego świata… Zgadzacie
się?...
- Tak!!! -
krzyknęli wszyscy.
Każdy
zabierał głos. Każdy miał inny pomysł… Król Bajból zapisywał to na długim
papirusie, który po tygodniu sięgał do stóp Bajkowej Góry.
Narada trwa
zapewne do tej pory!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz