niedziela, 29 września 2019

CIEŃ NIEBA - 82


BÓL

Mój Drogi Aniele!
   Znowu dawno do Ciebie nie pisałem, ale przecież byliśmy blisko siebie. Nawet w ten piątkowy dzień, kiedy nie dopuściłeś, żebym połamał sobie żebra, nogi i ręce, upadając na oblodzonej reprezentacyjnej ulicy mojego miasta.
   Tak, wiem, mój ból stłuczonego boku jest po to, żebym nie był taki pewny swojego szczęścia i żebym pomyślał chociaż przez chwilę o cierpiących na całym świecie, o nieszczęśliwych, porzuconych, bezdomnych, a w ogóle, żebym był tym, który nie podskakuje przez życie beztrosko jak przedszkolak z bogatej rodziny.
   Będę pamiętał, mój Aniele, że nieszczęście może czyhać za każdym rogiem – że tak powiem – słonecznego dnia, pełnego pięknych planów. To właśnie uświadomiłeś mi, kiedy wyglebiłem się jak długi tego piątkowego dnia. Za co Ci boleśnie  dziękuję!

Twój na zawsze
Michał syn Edwarda



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz