- Wiesz, że
jesteś nieraz zabawny? Obserwuję cię od początku naszego istnienia i zapewniam
cię, że z tobą nie można się nudzić - powiedział mój Cień w najbardziej
nieodpowiedniej chwili, bowiem wylałem sobie kawę na nowe spodnie.
- Czy ty musisz
bez przerwy mówić? Kto cię tego nauczył?!...
Byłem wściekły
nieziemsko. Zdjąłem spodnie i namydliłem plamę w wannie.
- Nauczyliśmy
się mówić równocześnie - ciągnął dalej Cień. - Tak jak chodzić, kłócić się,
kochać i zmieniać poglądy.
- Masz
szczęście, że nie mogę ukręcić ci głowy!
Mój Cień
roześmiał się, a ja poszedłem szukać innych spodni, bo zbliżała się pora
naszego codziennego spaceru.
- Spacer bez
spodni dopiero byłby zabawny - powiedział Cień i dostał kapciem w głowę…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz