piątek, 30 marca 2018

CIEŃ NIEBA - LISTY DO ANIOŁA (4)


HURAGAN

Mój Drogi Aniele!
   Co jakiś czas przelatuje mi, jak huragan, szczęśliwy dzień i potem długo muszę po nim sprzątać.
   Szczęście zostawia po sobie tyle kłopotliwych odpadków ( z którymi za bardzo nie wiadomo, co zrobić), że kiedy zapowiada swoje przyjście, szykuję na nie duży worek z łatwo przyswajalnego przez naturę materiału.
   Gorzej, kiedy zlatuje z nieba niespodziewanie. Zapiera wtedy dech w piersiach i człowiek głupieje kompletnie, zapomina o świecie wokół i myśli, że to szczęście wieczne, bo zesłane przez Niebo.
   A ja wiem, że to tylko Twój kaprys, mój Aniele, albo sprawdzian mojej pokory. Jak pamiętasz zapewne, nie raz i nie dwa karałeś mnie potem mniejszym lub większym nieszczęściem za jej brak.
   I przyznam, że po nieszczęściu trudniej sprzątać niż po szczęściu.

Twój na zawsze
 Michał syn Edwarda



                                                                                 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz