poniedziałek, 26 lutego 2018

MY - 64


SAMOTNOŚĆ

   Dopiero teraz o tym pomyślałem…
   Ja i mój Cień byliśmy nieodłączni, nierozerwalni. To takie oczywiste. Ale dlaczego tak często wydawało mi się i wydaje, że jestem zupełnie sam na świecie?
   Spojrzałem. Był obok, nieruchomy. Patrzył też na mnie. Pogłaskałem go po głowie.
   - Co ci to? - spytał zdziwiony.
   - Nic. Lubię cię - odrzekłem.
   - Ja też cię lubię, chociaż denerwujesz mnie codziennie…
   Mój Cień zaśmiał się i zrobił na ścianie zajączka, a ja usiłowałem go dogonić…




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz