piątek, 23 lutego 2018

MY - 61


PRZEDŚWIĄTCZNIE

   Do Świąt było jeszcze daleko, ale ja już postanowiłem nie kupować w tym roku choinki i karpia. Powiedziałem to mojemu Cieniowi podczas lekkiego śniadania.
   - Dlaczego?! - spytał oburzonym głosem, chociaż nigdy nie jadł karpia, a lampki na choince były za słabe, żeby się z nim bawić.
   - Postanowiłem tym razem nie brać udziału w tym zbiorowym mordowaniu - powiedziałem z przekonaniem. - Zostałem nawet wybrany wiceprezesem komitetu akcji DARUJ ŻYCIE KARPIOM I CHOINKOM.
   - Boże święty! - zawołał Cień. - Nic o tym nie wiedziałem.
   - Już wiesz…
   - Ale to zupełna głupota. Te wszystkie karpie i choinki są już skazane, będą wyławiane i wyrąbywane. Jak ludzie ich nie kupią, to się zmarnują, a życia im się i tak nie przywróci…
   - Ale to wszystko beze mnie, beze mnie…
   - Do Świąt zostały jeszcze trzy miesiące, zastanów się, mój człowieku…
   Właśnie w tym momencie zadzwonił telefon. Prezes komitetu akcji DARUJ ŻYCIE KARPIOM I CHOINKOM zawiadomił mnie o rozwiązaniu komitetu z powodu braku odpowiednich funduszy.
   - No! - skomentował mój Cień i zatańczył wokół stołu, gdzie zazwyczaj stoi mała pachnąca choinka…



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz