środa, 28 grudnia 2016

ZA ŚWIATEM - Odc. 25

   - Wiesz, o czym myślę? - spytałem Pawła.
   - Wiem, mniej więcej - odparł.
   - O czym?...
   - Trochę o pięknej Joli, trochę o miałkim Sebastianie, o twoim dyżurnym strażniku na wrotkach, o następnym poziomie. Wspomnienie o Ziemi coraz dalej ci odpływa...
   - Tak, masz rację... Boli mnie głowa. Tam straszne kłębowisko...
   Paweł poprawił kapelusz napoleoński; spadał mu na oczy, bo był za duży.
   - A ty wiesz, o czym ja myślę? - spytał.
   - Nie mam zielonego pojęcia - powiedziałem i spojrzałem mu głęboko w oczy. 
   - Postaraj sie. Wyobraź sobie, że jesteś mną...
   - Spróbuję...
   - I?...
   - Masz wiedzę o wielu poziomach i widzisz je. Ale mnie trudno to zobaczyć, bo dla mnie są w ciemności... O, wydaje mi się, że myślisz o jakimś smakowitym obiedzie, który jadłeś dawno, dawno temu na Ziemi...
   - Ciepło, ciepło...
   - Teraz galopujesz na ognistym koniu. Białym?...
   - Białym!... Dobrze. Dokąd jadę?...
   - Dokąd?... Do jakiegoś zamku...
   - Wystarczy na dzisiaj! - Paweł przerwał seans. - Bo głowa rozboli cię jeszcze bardzej.
   - Naprawdę o tym myślałeś? - spytałem oszołomiony. - To rewelacja.
   - Nauczę cię wielu rzeczy, jeśli zechcesz. Ale myśli są TU najważniejsze. Nigdy nie giną. Krążą, żyją samoistnie... Bez nich byśmy stąd zniknęli. W całkowity niebyt. A wierz mi, on naprawdę istnieje - powiedział cicho do mojego ucha. - Teraz znowu, Michale, muszę cię opuścić. Ale będę niedaleko, chociaż właściwie daleko. Tu odległości są abstrakcją, tak jak czas... NOSTRA!
   - Musimy mówić: NOSTRA?...
   - Nie musimy...
   - To nie mówmy...
   - Nie mówmy. Do zobaczenia!...
   - Tak, do zobaczenia!...
   Paweł wstał i poszedł gdzieś szybkim krokiem. Zobaczyłem, że zdjął kapelusz Napoleona...

C.D.N.

  
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz