KARTKA
Miałem podpisać papier.
Siedziałem sam przy dużym stole nad kartką. Obok leżał czerwony długopis wycelowany w nią ostrą końcówką.
Za drzwiami czekali ludzie, którzy mnie tu doprowadzili.
Nie mogłem podnieść rąk, były zdrętwiałe - jak podczas snu, kiedy podkłada się je pod głowę.
Nie podpisałem. Zresztą nie pamiętałem swojego nazwiska. Tyle ich miałem w poprzednich wcieleniach...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz