niedziela, 1 marca 2015

PAPIEROWY TEATRZYK NA KRZYWEJ ŚCIANIE - 37

TINA:
Chodźcie zobaczyć zachód słońca. Dzisiaj fantastyczne kolory.
BANTIN:
A wiecie, że właściwie kolory nie istnieją?
BALO:
Jak to nie istnieją. Co ty opowiadasz? To znaczy, że mój sweter nie jest zielony?
BANTIN:
To tylko załamanie światła. Nasze oczy wyłapują kolory i je segregują.
TINA:
Wszystko jedno. Jakoby ich nie było, a są. Dla naszych oczu. Chodźcie, bo nie zdążymy. Słońce nie będzie czekać.
NONTON:
Idziemy! Jak wrócimy, powiem wam coś ważnego.
BALO:
Powiedz teraz.
NONTON:
Ucz się cierpliwości, Balo...

CDN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz