BALO:
Nonton, co tam masz w tej skrzynce?
NONTON:
Sprawiedliwość.
BANTIN:
Żartujesz.
NONTON:
Tak mi powiedział staruszek, który dał mi ją na przechowanie.
TINA:
Trzyma sprawiedliwość zamkniętą na kłódkę?
NONTON:
Ma pewnie do niej kluczyk. Powiedział - masz to 5 złotych i przechowaj mi sprawiedliwość do jutra. Jutro będzie mi potrzebna.
BANTIN:
Jak staruszek wyglądał?
NONTON:
Normalnie, jak staruszek. Raczej sympatyczny.
BALO:
To jakaś podejrzana sprawa. Ja bym tę skrzynkę otworzył i zobaczył, jak wygląda ta sprawiedliwość. Przyniosę z domu piłkę.
TINA:
Zostawmy to. Taka uwolniona sprawiedliwość może zrobić sporo zamieszania i będzie na nas.
NONON:
Tina ma rację. Dostałem za to 5 złotych. To zobowiązuje.
BALO:
Będzie sprawiedliwie, jak się z nami podzielisz.
NONTON:
No, dobrze. Tina, ile to wypadnie na każdego?
TINA:
Pięć podzielone przez cztery? Złoty dwadzieścia pięć.
NONTON:
Balo, leć do kiosku i rozmień.
BALO:
Dlaczego ja?
NONTON:
Bo to twój pomysł.
BALO:
Idę, idę. Znowu ja. Taka to sprawiedliwość...
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz