piątek, 22 listopada 2024

MY - 47 (z książki - 2015 r.)

TANDEM

   Od dawna zamierzałem kupić sobie rower, ale zupełnie przypadkiem wziąłem udział w ulicznej loterii fantowej z okazji jakiegoś święta mojego miasta i wygrałem… tandem! Był to piękny, lśniący pojazd o błękitnej ramie, z dwoma wygodnymi skórzanymi siodełkami.

   Pierwsza moja podróż ulicami na wygranym fancie – z chorągiewką w barwach miasta  – wzbudziła niebywałą sensację, albowiem był to zapewne jedyny tandem w okolicy. Nawet dostałem po drodze trochę oklasków.

   Gdy dojechałem pod dom, usłyszałem:

   - Więcej na niego nie wsiądę, przysięgam!

   To mój zziajany Cień z trudem zsiadł z siodełka.

   - Dlaczego? Nie podoba ci się? - spytałem, łapiąc oddech.

   - Wszyscy się na mnie gapili. Nienawidzę tego. Chcę być cieniem dla samego cienia, a nie cieniem na jakimś dziwadle rowerowym. Poza tym on jest dwuosobowy, a o ile ja umiem liczyć, ty jesteś jeden. Powtarzam. Nie zmusisz mnie, żebym na niego wsiadł jeszcze raz! - zakończył.

   No i musiałem umieścić wygraną losu w piwnicy. Na zawsze…




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz