TRAN
- Kupiłem litr tranu - oznajmił Absur.
- Dla kogo?
- spytałem przestraszony. - Chyba nie każesz mi pić tego świństwa!
- Dla
siebie. Nigdy nie byłem dzieckiem. Słyszałem, że to był okropny płyn dla
przedszkolaków. Chcę spróbować - odparł Absur.
Odkręcił butelkę, nalał tran do dużej łyżki i
łyknął.
- Pyszne! -
podniósł oczy do nieba. - Zenek, chodź posmakować!
Ale kot
schował się za fotel.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz