sobota, 4 listopada 2023

ZIEMSKI JAN I RESZTA - 25 (z książki - 2015 r.)

ZIEMSKI JAN:

Ale czuwaliście! Pięć godzin i trzydzieści pięć minut w kiciu.

 

ANIOŁ:

Przepraszam bardzo. Dzięki mnie dostałeś posiłek, a przypomnij sobie, jaki byłeś diabelsko głodny.

 

ZIEMSKI JAN:

Bigos z czerstwą bułką. Do tej pory mam to w żołądku.

 

ANIOŁ:

O, areszt to nie sanatorium uzdrowiskowe.

 

DIABEŁ:

A ja załatwiłem ci celę z prawdziwymi kryminalistami. Było przynajmniej ciekawie. Nauczyli cię kilku fajnych powiedzonek.

 

ZIEMSKI JAN:

Lepszy pic, niż nic? Daj sobie spokój. Znałem to od dziecka.

 

ANIOŁ:

Nie chcę się chwalić – to ja załatwiłem w prokuraturze, że tak szybko cię wypuścili!

 

DIABEŁ:

Ty?!

 

ANIOŁ:

Ja, we własnej osobie.

 

DIABEŁ:

Ale kłamie. Nie boi się grzechu.

 

ZIEMSKI JAN:

Więc w sumie, ładnie się mną opiekowaliście.

 

DIABEŁ:

No co?  Nic się takiego nie stało. Mała przygoda.

 

ANIOŁ:

Lepszy pic, niż nic.

 

(dzwonek, wchodzi JAKIŚ INNY)

 

JAKIŚ INNY:

Panie Ziemski, oddali panu krawat? Bo mnie nie, cholera jasna!

 

ZIEMSKI JAN:

A idź pan! Żadnego krawata więcej nie włożę… I żadnych więcej demonstracji!...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz