BANAŁ
- Och, dziękuję - powiedziałem. - Bardzo mi
się przyda, na pewno…
Musiałem mieć minę niewyraźną.
Towarzystwo wypiło co trzeba i poszło. Banał
został odstawiony na półkę z książkami.
- Na razie, poczytaj sobie. Nie wiem, czy mi
się przydasz…
Ale okazało się, że był bardzo przydatny
następnego dnia, podczas rozmowy w windzie.
Nie rozstawałem się już z nim, pasował
właściwie do wszystkiego; był bardzo potrzebny w rozmowach ulicznych i w pracy.
Co rano chwaliłem go i odkurzałem. Było nam
ze sobą dobrze.
Aż do dnia, kiedy go zgubiłem, pędząc na
dworzec kolejowy…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz