GŁÓD
Nic mi się nie chciało. Leżałem w gęstej mgle, obezwładniony zupełnie. Widziałem tylko swój czubek nosa, podwójnie zamglony i tylko jedna myśl drążyła moją senną świadomość: TRZEBA COŚ ZROBIĆ, COŚ WIELKIEGO, WELKIEGO JAK PIRAMIDA CHEOPSA…
Nagle
otworzyło się okno i mgła zniknęła. Okazało się, że leżę w swojej kuchni. Poczułem
głód. Więc wstałem i zrobiłem sobie jajecznicę – jedyne danie, jakie potrafię
zrobić.
Kiedy się
obudziłem, leżałem na moim tapczanie. Poczułem głód, poszedłem do kuchni i
zrobiłem sobie kanapkę z żółtym serem, bo nic innego nie było do jedzenia… Ale
tego dnia nie zrobiłem żadnego głupstwa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz