środa, 30 września 2020

SNY OBIECANE - 32 (z książki - 2016 r.)

PODRÓŻ

    Siedziałem w wykwintnym wagonie restauracyjnym, obsługiwał mnie kelner w białym garniturze. Jadłem wyszukane dania: jakieś homary, krewetki, trufle i piłem najlepsze koniaki, nie upijając się. Rozbrzmiewała cicha muzyka orientalna, a za oknami pojawiały się i znikały wspaniałe krajobrazy, tak wspaniałe, że zapierały dech.

   Nagle pociąg zatrzymał się, kazano mi wysiąść. Stanowczo i bezdyskusyjnie.

   Znajdowałem się w środku odrapanej maszynerii z wielkimi rolkami płótna, z namalowanymi pejzażami. Kilku robotników, którzy zapewne je przesuwali podczas mojej podróży, skończyło pracę  i szykowało się do domów. Patrzyli na mnie obojętnie, bez uśmiechu.

   Nie miałem żadnego bagażu. Nie wiedziałem, gdzie mam pójść…




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz