PODRÓŻ
Nagle pociąg zatrzymał się, kazano mi wysiąść. Stanowczo i bezdyskusyjnie.
Znajdowałem się w środku odrapanej maszynerii z wielkimi rolkami płótna, z namalowanymi pejzażami. Kilku robotników, którzy zapewne je przesuwali podczas mojej podróży, skończyło pracę i szykowało się do domów. Patrzyli na mnie obojętnie, bez uśmiechu.
Nie miałem żadnego bagażu. Nie wiedziałem, gdzie mam pójść…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz