ZIMA
Dzik Absur
dowiedział się gdzieś, że przyszła kalendarzowa zima i zapragnął ulepić
bałwana. Jak za dawnych czasów, kiedy z synem Absorudzikiem zawsze lepił na
podwórku z pierwszego śniegu giganta z marchewkowym nosem, wykradzionym żonie
dzikusce Absurdzicy. Raz nawet zbudowali igloo.
Absur
westchnął.
- W tym
roku zima jest jesienno-wiosenna i śniegu ani na lekarstwo - powiedział do
kota. - Słyszałem od takiego jednego, że to ocieplenie klimatu. Stopnieje lód
na północy, na południu i woda zaleje połowę ziemi.
Kot Mijuś
miauknął.
- Tak, tak.
Nie będę musiał nosić twojej ulubionej kurtki. Ciekawe, gdzie będziesz miał
mieszkanie. I pewnie już żadnego igloo nie zbudujemy…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz