piątek, 22 maja 2020

ŚWIAT DZIKA ABSURA - 92 (z książki)


BABCIA ABSURDARIA

   Dzik Absur obudził się nagle i zobaczył, że ktoś wciska się do jego szałasu.
   - Kto to? - spytał przestraszony.
   - Nie poznajesz? To ja, twoja babcia Absurdaria - usłyszał.
   - Jak to, moja babcia? Absurdaria umarła, gdy miałem pięć lat…
  Poczuł, jak mu się włosy jeżą na głowie.
   - A kysz! Jesteś duchem?...
   Babcia Absurdaria się rozgadała.
   - Niech będzie, że duchem. Co ty możesz o tym wiedzieć? Obserwuję cię od lat i brak mi słów. Zawsze marzyłam, żeby mój jedyny wnuk został lekarzem, inżynierem, adwokatem albo chociaż artystą. A ty co? Szwendałeś się w swoim miasteczku po barach mlecznych, oszukiwałeś żonę, ogłupiałeś syna. Byłeś zerem. Wstyd mi było za ciebie. Teraz wędrujesz po tym zakichanym świecie i szukasz dziury w całym…
   - Chcę poznać prawdę o nim - powiedział Absur nieśmiało.
   - Hi, hi, prawdę! - zachichotała babcia. - Prawdziwej prawdy szuka się w samym sobie, a nie na dziurawych obcych drogach. Jeszcze guza ci nabije ta prawda. Wracaj do domu!
   - Nie! Nigdy…
   - Rób jak chcesz. Ale ja już nad tobą czuwać nie będę…
   Gdzieś w pobliżu zapiał kogut.
   - Cholera jasna! Idę stąd, szkoda mojego zdrowia…
   I babcia Absurdaria zniknęła w jednej chwili.
   Mijuś zamiauczał trzy razy.
   - Powiedz, że wiedziałeś o niej!
   Kot schował się do kieszeni. Na wszelki wypadek…



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz