BALKON
Michale!
Przypomniałem Ci
dzisiaj, żebyś rozsypał na balkonie pokruszony chleb, który nie został wczoraj
zjedzony.
Kilka miejskich
gołębi myśli, że ten balkon jest ICH i przylatuje tam codziennie na śniadanie –
bo niedawno rozsypałeś pięcioletnią kaszę, którą znalazłeś w kredensie.
Jeśli myślisz,
że balkon jest TWÓJ, to zapomnij na chwilę. Jeśli ludzie myślą, że Ziemia jest
ICH, to niech sobie myślą, do pewnego czasu.
Ty wiesz, dzięki
naszym snom, że wszystkie balkony kiedyś się zawalą i z wszystkimi dziełami
człowieka zamienią się w pył; z którego – być może – ktoś inny kiedyś COŚ
wybuduje. Albo i nie.
Twój Anioł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz