JEDNA OSOBA
Mój Cień znowu
się gdzieś zawieruszył, ale wiedziałem, że wróci, jak wiosenny kot i nie
martwiłem się tym za bardzo.
Zadzwonił
telefon.
- Halo, to ja! -
poznałem znajomy głos. - Jestem nad jeziorem, tam gdzie zawsze, pod naszym
dębem. Z fajnymi ludźmi - podkreślił. - Wsiadaj w taksówkę i przyjeżdżaj jak
najszybciej. Poznasz kogoś. Czekam. - I się wyłączył.
Pojechałem,
zabierając leżak i kąpielówki.
Cień miał rację.
Poznałem interesujących ludzi, zwłaszcza jedną osobę. Gdy ją zobaczyłem, dech
mi zaparło i serce zabiło szybciej.
- Miałem rację?
- usłyszałem szept mojego Cienia…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz