- I co pan powie o tej strasznej klęsce naszej drużyny piłki ręcznej? - spytał barman.
- W zasadzie ubolewam, ale tak właściwie guzik mnie to obchodzi - odparłem.
- Ja właściwie ubolewam, ale w zasadzie też mnie guzik obchodzi - dodał barman i nalał mi drinka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz