wtorek, 27 września 2016

LISTY DO B. (37)

... Gdy byłem dzieckiem,
chciałem zobaczyć jak najwięcej horyzontów.
Wiedziałem - 
bez przerwy uciekają gdzieś przed ludźmi
i przed sobą,
ale byłem pewien,
że w ciągu swojego długiego życia -
zobaczę je wszystkie.
Jestem jeszcze dzieckiem?
Śmiejesz się,
kiedy nagle zatrzymuję się
i mówię:
patrz,
jaki wspaniały horyzont:
biegnijmy do niego...
A z Twojego wysokiego okna -
widać zawsze ten sam.
Wydaje mi się,
że znam jego każdy centymetr.
Ale przecież codziennie jest inny;
inny co godzinę,
co minutę,
co sekundę.
Inny jest wiosną,
latem,
jesienią,
zimą.
No,
masz rację -
tylko Twój.
Dasz mi dzisiaj popatrzeć?
M.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz