- List do pana - powiedział młody listonosz.
- O, ty listy dostajesz? Szczęśliwy człowiek - wykrzyknął Okołokułak.
Listonosz ożywił się.
- I to jeszcze jakie - powiedział uśmiechnięty. - Stary roznosiciel Reguła mówił, że pan, panie Dębski, żony sobie szukasz listownie. Ja też bym tak chciał - roześmiał się, ale natychmiast spoważniał, gdy zobaczył minę Dębskiego.
- Tak tylko żartowałem. Do widzenia - powiedział listonosz i poszedł.
- To taki z ciebie kozak?! - Okołokułak klepnął się po udach. - Pokaż, jak taki list wygląda? - Wyciągnął rękę, ale koperta została przedarta i wrzucona do wiadra ze śmieciami.
- Nie czytasz listów miłosnych? Biedne dziewczyny!...
Dębski był wściekły.
- To są moje sprawy, Okołokułak...
- O, przepraszam. - Grubas spoważniał. - No i co u ciebie, powiedz.
- Nic. Stara bida. Pracuję u Zielińskiego...
Okołokułak podskoczył na krześle.
- U Zielińskiego?! Jak to? Żartujesz...
- Takie życie - westchnął Dębski. - Przedtem on u mnie, a teraz ja u niego.
- Ale co się stało?...
- Nie uwierzysz, ale przegrałem zakład w karty. A miałem karetę! I "Foto-Dębski" stało się "Foto-Zieliński"...
- Ja się zastrzelę! - zakrzyknął Okołokułak. - Twój chory poker!
- Diabelski poker! Już więcej nie wezmę kart do rąk. Przysięgłem sobie...
- No ja myślę. Jak można przegrać swój dorobek w karty? - Okołokułak złapał się za głowę.
- Tak. Jestem idiotą do kwadratu - powiedział spokojnie Dębski i spojrzał wymownie na zegarek.
c.d.n.
- Nie czytasz listów miłosnych? Biedne dziewczyny!...
Dębski był wściekły.
- To są moje sprawy, Okołokułak...
- O, przepraszam. - Grubas spoważniał. - No i co u ciebie, powiedz.
- Nic. Stara bida. Pracuję u Zielińskiego...
Okołokułak podskoczył na krześle.
- U Zielińskiego?! Jak to? Żartujesz...
- Takie życie - westchnął Dębski. - Przedtem on u mnie, a teraz ja u niego.
- Ale co się stało?...
- Nie uwierzysz, ale przegrałem zakład w karty. A miałem karetę! I "Foto-Dębski" stało się "Foto-Zieliński"...
- Ja się zastrzelę! - zakrzyknął Okołokułak. - Twój chory poker!
- Diabelski poker! Już więcej nie wezmę kart do rąk. Przysięgłem sobie...
- No ja myślę. Jak można przegrać swój dorobek w karty? - Okołokułak złapał się za głowę.
- Tak. Jestem idiotą do kwadratu - powiedział spokojnie Dębski i spojrzał wymownie na zegarek.
c.d.n.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz